Następnego dnia.
-To, co kochanie idziesz ze mną do lekarza???
-Oczywiście,że ide zobaczyć swojego synka.
-Skończ już dobra??
-No, dobrze-podszedł i musnął moje usta.
W SZPITALU
Pani Lewandowska proszona do gabinetu nr.9
-Chodz.
-Ja, się troche obawiam.
-Kochanie, ale czego ty się boisz???Dowiesz się czy będziesz mial synka czy córeczke.
-No, dobra.
W gabinecie lekarza
- O widze że przyszła pani z mężem.
-Tak, mąż chce się dowiedzieć czy będzie miał synka czy córeczke.
-Ah, tak rozumiem- prosze się położyć
Wykonałam polecenie lekarki, a Robert stanął obok mnie i złapał mnie za ręke.
-Prosze spojrzeć tu znajduje się głowka Państwa dziecka, o a tu rączka waszej córeczki.
-Córeczki?
-Tak, córeczki, to jest już 7 tydzień, termin porodu jest wyznaczony na 21 sierpnia.Na dzisiaj to już koniec badan, dziękuje Dowidzenia.
-Dowidzenia.
-Słyszałeś jednak będzie córeczka.
-No, tak córeczka a ja marzyłem o synku żebym mial z kim grać w piłke, miałbym kogo na treningi zabierać.
-No, może kiedyś będziesz miał synka. Ale będziesz miał prezent na swoje urodziny...
-Tak, wiem będe opijal swoje urodziny i narodziny córeczki.
W DOMU
-Kochanie wiesz że będziemy musieli poszukać nowego mieszkania.
-Wiem, wiem ale ja myślałam o jakimś domku co ty na to????????
-Zawsze, można pojeżdzić po okolicy i pooglądać domki na sprzedaz, ale może w przyszłym tygodniu co?????
-Mhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh.kochany jestes.
-Wiem.
////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Nadrabiam swoje zaległości teraz moge bo jestem chora. czyli wolne od szkoły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz