Sobota wieczór
-Robert chodż mi pomóż.
-Co, jest.
-Zanieś to do salonu. Ja musze zawsze wszystko sama robić.
-Ej, już Ci pomagam.
-Za 20 minut mają być Błaszczykowscy i Piszczki, a ty nawet nieprzebrałeś się.
-Zaraz się przebiore kochanie.
20 MINUT POŻNIEJ
-Cześć,wchodzcie.
-Cześć, a co to za okazja że zaprosiliście nas na kolacje???
-Wszystkiego się dowiecie w swoim czasie.
-No, dobra już niepytamy.
-Zapraszam wszystkich do salonu.
PO KOLACJI
-Iwona, ta kolacja byla wyśmienita.
-Miło mi to slyszeć Łukasz.
-Ej, ej niepodlizuj się tu mojej żonie
Spojrzałam na Roberta a on na mnie i postanowiliśmy że teraz im powiemy.
-Chcemy wam coś powiedzieć-zaczął Robert i spojrzał na mnie
-Tak, za 7 miesięcy zostaniemy rodzicami. Jestem w ciąży.
-Gratulacje-odezwała się Agata z Ewą.
-A ty Kuba co niepogratulujesz swojemu najlepszemu przyjacielowi???
-Yyyyyyyy. gratulacje stary zaskoczyliście mnie.
-No, mnie też zaskoczyliście -powiedzial Łukasz.
-Tak, wiem że was zaskoczyliśmy- przyzanam się że też byłem zaskoczony jak zobaczylem taką małą istotke.
-To miałaś już USG???
-Tak, miałam wczoraj razem byliśmy.
-Dziewczynka czy chłopiec???
-Dziewczynka, 7 tydzień. termin mam na 21 sierpnia.
-To przecież urodziny Lewego.
-Wiem.
-Tak, w moje urodziny, będe opijał moje urodziny i moją córeczke.
-Kuba, słuchaj wiesz gdzie jest jakiś domek do kupienia???
-A, co??
-Nie bo wiesz jak to jest dziecko będzie, to i nowe mieszkanie chcemy kupić, ale wiesz domek będzie lepszy bo będziemy urządzać sobie imprezki, jak Iwona będzie w szpitalu.
-Hahahahha, bardzo śmieszne wiesz.
-No, co ja tylko tak żartowałem.
-No wiecie co my będziemy już się zbierać bo Amelia chce już spać. - powiedziała Agata z Kubą.
-Narzie,pa.
-No, my też będziemy się zbierać wiesz jutro rano jedziemy do Berlina. Trzymajcie się.
-Pa.
///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
No narazie jest miód cud i malina ale póżniej będą dopiero awantury
Na moim blogu była literówka w adresie i nie mogłam znaleźć twojego ;) Ale jakoś się udało. Obiecuje, że nadrobię wszystko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bohaterowie na: http://equation-of-love.blogspot.com/. Zapraszam ;)).
OdpowiedzUsuń