TYMCZASEM W KUCHNI
-Lewy co szukasz???-Byś usiadł z nami i piwo wypił a nie my już dwa wypiliśmy, a ty???
Żadnego.
-Oj, dobra.
-Ewa?!
-Tak?
-Gdzie jest mleko dla malutkiej?
-Wlodówce stoi, włącz w mikrofali na około minute. A tak wogóle to skąd wiesz,że moja córka jest głodna???
-Bo Iwona mówiła.
-Aaa Iwona mówiła.
Robert udał się do salonu w którym znajdowały się dziewczyny.
Robert:Iwona siedziała na fotelu tyłem do mnie , a gdy położyłem swoją ręke na jej ramieniu to ona krzykneła ZOSTAW MNIE!!! oddała mi malutką,i pobiegła do swojego pokoju. Zaraz z kuchni przyszli Ewa,Łukasz i Kuba.
Ewa wzieła odemnie swoją córkę, a Łukasz zapytał się co jej zrobiłem. Mówię im, że podszedłem do niej polożyłem ręke na ramieniu i krzyknela ZOSTAW MNIE.
Ewa:
-Łukasz trzymaj małą, ja chyba wiem o co chodzi,i udałam się na górę do pokoju Iwony.Zapukałam cztery razy cisza, postanowiłam wejść bez pozwolenia.
Leżała na łóżku i była cała zapłakana.
-Ej, co się stało??
-Jak Robert położył ręke na moim ramieniu, to wszystko mi się przypomniało.
-Ale co? opowiesz mi?
-Tak, pamiętasz jak ostatni raz byliście w Poznaniu?
-No, pamiętam.
-No, właśniepare dni pożniej Błażej oświadczył mi się, a ja powiedziałam TAK. Pózniej wszystko było super, aż do tamtego tygodnia. W poprzednią niedzielę pojechalismy na urodziny jego brata, tak się upił, że zrobil mi pózniej taką awanture w domu czemu kazałam mu pić i to przezemnie jest w takim stanie. Następny dzień rano wstałam i poszłam do sklepu po bułki na śniadanie. Wróciłam do domu i od progu zaczął mnie wyzywać, że jestem dziwką, puszczam się na prawo i na lewo. Wyszłam z mieszkania trzaskając drzwiami i poszłam do Oli tej przyjaciółki, wiesz której.
-No, wiem.
-Poradziła mi żebym odeszla od niego, ale ja nieumiałam, ja go kochałam.
Wrócilam do domu i zaczął mnie przepraszać i niemiałam serca go zostawić.
We wtorek po południu poszłam na zakupy i wróciłam trochę wcześniej, weszłam do mieszkania, drzwi od naszej sypialni były uchylone zajrzałam a tam- znowu się rozpłakałam.
-Ej, niepłacz niebył ciebie wart.
-Ale wiesz kto tam był??
Ona, Olka radziła mi żebym zerwała z nim. a ona tą okazje wykorzystała.
-Niepłacz już, niezasługujesz nie zasługujesz na niego.
///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Przepraszam że tak długo pisałam ten rozdzial ale rodzice zrobili mi niespodzianke i zaprosili moje koleżanki z Polski żeby do mnie przyleciały ( bo mieszkam za granicą już od 2 lat ), no i jakoś tak wyszło że nie miałam czasu a w nocy nie miałam już siły . Postaram się nadrobić zaległości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz